Dlaczego zdrowie psychiczne powinno być traktowane na równi ze zdrowiem fizycznym? Dlaczego na sprawy dotyczące naszej psychologicznej strony często machamy ręką? Jakie przede wszystkim mogą być skutki zaniedbania tej sfery?
Wyobraź sobie, że czujesz, że serce zaczyna Ci nierówno bić, ciężej jest Ci wejść na 18-te piętro w bloku, łapiesz zadyszkę. Po pewnym czasie zaczynasz się niepokoić objawami i umawiasz się na wizytę u kardiologa, by sprawdzić, jak funkcjonuje serce. Inny przypadek. Na skórze wyskakują Ci szpecące skórę wypryski, umawiasz się do dermatologa, by zadbać o stan skóry. Kolejny przypadek - ciężko jest Ci zasnąć, wstanie z łóżka równa się wejściu na Giewont a zrobienie ponadto jakiejś czynności po wstaniu w tym pójście do pracy - przyprawia o gęsią skórkę. Masz zapętlone myśli (które de facto są myślami automatycznymi), zbiera Ci się często na płacz, masz poczucie beznadziejności w swojej codzienności. Trwa to już dłuższy czas. Najczęstsze nasze wytłumaczenia i próby lekceważenia takich objawów:
Pogoda i ciśnienie – 89 dzień z rzędu pogoda po prostu nie dopisuje, spada lub rośnie ciśnienie, często się zmienia itp.
Przesilenie – w porządku, przesilenie może powodować nawet stany depresyjne, jest przesilenie letnie jak i zimowe, trwa ono 2-3 tygodnie - nie kilkanaście miesięcy.
Po prostu tak mam ostatnio, to tylko chwilowe – ostatnio to jest chwila – nie pół roku czy rok występowania objawów.
Widzę, że coś jest nie tak - próbuję poradzić sobie jednak z tym sam od dłuższego czasu, ponieważ zarówno rodzice jak i czasy wychowały mnie w przekonaniu, że trzeba być twardym, dzielnym i samodzielnym, ponieważ inaczej życie mnie dojedzie a widoczna słabość to powód do wstydu. Dotyczy to głównie osób urodzonych w latach 80 i 90 XX wieku w Polsce. Osoby żyjące w takim przekonaniu pomimo swoich problemów na tle psychicznym, potrafią być nad wyraz ambitne, pracowite i niezniszczalne, co sprawia, że rzadko sięgają po pomoc (za Flis Joanna, 2023). Może to prowadzić do pogłębienia problemów i wynurzenia się ich w późniejszym czasie w najmniej spodziewanym momencie. Korzystanie z pomocy osoby drugiej i proszenie o pomoc nie jest powodem do wstydu. Wstyd rodzi się sam - wyłącznie z naszych utrwalonych przekonań.
Ostatnio był napięty czas – czy to w pracy czy chwilowe problemy w domu - dobrze jasna sprawa, każdy boryka się czasami z takimi problemami, jednak w momencie, kiedy zła sytuacja w domu czy w pracy wpływa na nasze zdrowie psychiczne a my nic z tym nie zrobimy – może przynieść negatywne skutki dla naszego dobrostanu psychicznego i późniejszego funkcjonowania jak i bardziej krótkotrwałe lub długotrwałe skutki w postrzeganiu rzeczywistości i podejmowaniu decyzji.
Brak reakcji – ignorancja tematu i swojego zdrowia psychicznego i/lub brak wiedzy w tym zakresie do możliwie trafnego rozpoznania początków objawów choroby.
Dojrzewa – szczególnie spotykane wśród rodziców młodych dorosłych – w moim oglądzie bardzo szkodliwa racjonalizacja stanu w jakim nie raz znajdują się młode osoby, które realnie potrzebują zarówno specjalistycznej pomocy psychologicznej jak i wsparcia od najbliższych w tym co się dla nich w danym okresie dzieje.
Doskonała świadomość pogorszenia stanu psychicznego, lecz równocześnie z nią występuje obawa lub lęk przed wizytą u psychologa/psychiatry oraz lęk przed ostracyzmem społecznym wynikającym z braku świadomości w tym zakresie. Dotyka przeważnie małe miejscowości w Polsce choć w dużych miastach też może wystąpić.
Świadomość występowania spadku dobrostanu psychicznego, lecz brak środków na skorzystanie z opieki psychologicznej w Polsce oraz bardzo długie terminy oczekiwania na taką pomoc refundowaną przez NFZ.
Skutki ignorowania swojego zdrowia psychicznego:
Wpływ nastroju oraz automatycznych myśli na podejmowanie błędnych decyzji w życiu.
Wszelkiego rodzaju uzależnienie od substancji lub zachowań, które potrafią przynieść chwilową ulgę. Jest to m.in. alkohol, substancje odurzające jak i uzależnienia behawioralne od zakupów, hazardu, seksu. Jeśli dany lek pomaga nam w arytmii – stosujemy go tak samo jak używkę, która zmniejsza negatywne skutki danego zaburzenia psychicznego z którym aktualnie się borykamy. Następnie uzależniamy od danej używki naszą biochemię w mózgu powodując kolejną i kolejną chęć sięgnięcia po używkę tylko wtedy, kiedy dotknie nas negatywne uczucie lub inny bodziec, którego chcemy się pozbyć i zakopać go głęboko pod ziemię w tej danej chwili.[1] Mózg się uzależnia i zaczyna z tego powodu chorować.
Pogłębianie swojego złego stanu psychicznego powodując trwałe zmiany w połączeniach synaptycznych w mózgu, ponieważ mózg cały czas się uczy i potrafi doskonale zaadaptować się do warunków czy uruchomić coraz to nowsze metody obronne [2]. Mózg to cwana bestia i próbuje jak może po prostu przetrwać. Również w takich warunkach jakie sami mu dostarczamy.
Krzywdzenie osób najbliższych w przypadku kiedy borykamy się przykładowo z zaburzeniami osobowości, które nie tylko wpływają na nasze funkcjonowanie w świecie, ale i na osoby z naszego otoczenia.
Narażanie siebie na krzywdzenie się, ponieważ świat jest pełen osób, które potrafią wprawnie manipulować, stosować gaslighting, przemoc, lubią władze. Mogą wykorzystać nasz stan dla swoich własnych pobudek i potrzeb. Będąc w gorszym stanie psychicznym jesteśmy również mniej czujni i najczęściej dajemy się stawiać w roli ofiary.
Aktualnie świat bardzo szybko się rozwija, pędzi bez zatrzymania, czasem mam wrażenie, że wsiadło się do pociągu bez siedzeń i bez czegokolwiek do trzymania a ten rotacyjnie i nieprzewidywanie raz zatrzymuje się na danej stacji a raz nie, powodując coraz większy niepokój. Życie niestety nie jest i nigdy nie będzie usłane różami – bywa zmienne, różne, zaskakujące i nieprzewidywalne. Jedna zła decyzja może pociągnąć za sobą szereg innych lepszych bądź gorszych decyzji. W świecie globalnego Internetu narażeni jesteśmy na ciągłe porównania samych siebie do innych ludzi. Media nastrajają negatywnie, w środowisku domowym może nie być kolorowo, być może czujesz po prostu, że coś jest nie tak. Jeśli tak jest – nie czekaj. Nikt nie zwróci Ci straconego czasu, gdy w momencie poprawy zdrowia psychicznego zorientujesz się, że coś Ci umknęło. Że faktycznie czas wtedy się nie zatrzymał – to zaboli i wcale nie pomoże w utrzymaniu już poprawiającego się dobrostanu. Może to być kolejna rzecz do przepracowania wraz z odpowiedzialnym i kompetentnym psychologiem.
Co się dzieje aktualnie w Polsce? Szaleje inflacja, za pożyczone w banku 550 tys. potrafimy usłyszeć, że 1,5 mln do zwrotu w kredycie komercyjnym. Cena mieszkań na wynajem niesamowicie rośnie. NFZ jak nie działał tak nie działa i na wizytę do specjalisty potrafimy oczekiwać kilkanaście miesięcy. Podatki przy tak działającej służbie zdrowia i innych niedogodnościach są trochę za wysokie. Kobietom odbierane są prawa. W Warszawie i nie tylko nastolatkowie rzucają się pod pociągi i tramwaje. Ludzie tworzą dysfunkcyjne rodziny bez świadomości tego, że odbije się to na małym człowieku, który dopiero co poznaje świat, a ten świat stanie się jeszcze gorszy jak dorośnie na takich fundamentach z przekonaniem o nadmiernej lojalności wobec rodziny i nie będzie szukało pomocy, pomimo, że odczuwa tego skutki. Akurat przed kilkoma godzinami od momentu, kiedy piszę ten artykuł Eurobarometr opublikował badania odnośnie poziomu zadowolenia mieszkańców Polski z życia w porównaniu do krajów Unii Europejskiej. Według raportu aż 91% Polaków deklaruje zadowolenie z życia w swoim ojczystym kraju, przebadano łącznie metodą face to face 1007 respondentów. W Polsce żyje 37,75 miliona osób, w takim wypadku na takiej próbie badawczej ciężko moim zdaniem określić jak rzeczywiście jest. Pozostawiam to do Waszej opinii. Powracając do mniej optymistycznego spojrzenia popatrzyłam jeszcze na wskaźnik samobójstw w Polsce, który w moim oglądzie może dostarczyć realnych danych w populacji odnośnie spełnień suicydalnych. Badanie wykonało OECD i dane pochodzą z lat: 2018-2021. Polska znajduje się na 15-stym miejscu spośród 42 krajów z wynikiem prawie 12 osób na 100 tys. Najwyższy wynik osiągnęła Korea – 24 osoby na 100 tys. Po wykres odnośnie statystyk samobójstw odsyłam pod link: https://data.oecd.org/healthstat/suicide-rates.htm . Jak widać kolorowo nie jest. W tym miejscu zaznaczę, że osoby, które popełniają czyn samobójczy cierpią na niewyobrażalne wręcz, niemożliwe do zniesienia cierpienie psychiczne. Niewiele osób jest w stanie sobie to nawet wyobrazić. I wtedy faktycznie dla osoby dotkniętej tym piekielnie strasznym cierpieniem jest to rozwiązanie. A może się zacząć od wieloletniej depresji – przypominam.
Myślę, że dość już statystyk i badań. Chciałabym opisać jeszcze własne doświadczenia z tym związane. Ogólnie rzecz biorąc niesamowicie i tak się cieszę, że w większych miastach rośnie świadomość, że zdrowie psychiczne jest istotne jak i idące za tym uczęszczanie bez oporów do psychologa w sytuacji kryzysu. Stało się to wręcz modne. I dobrze. Martwi mnie natomiast stan mniejszych polskich miast oraz wsi, ponieważ tam nadal świadomość nie jest na tyle wysoka jak i samo pójście do lekarza „od głowy” powoduje ostracyzm i piętnowanie - bo co sąsiad powie. A przecież nie jestem chory psychicznie. Przecież choroby psychiczne nie istnieją. Przecież nie pójdę do jakiejś nieznanej mi osoby i nie będę srał we własne gniazdo, które jest w większości przyczyną moich problemów. Naprawdę nadal tak jest. Osobiście znam osoby, które od 20 lat i ponad żyją z zaburzeniami osobowości zatruwając od czasu do czasu swoje życie jak i osób im współtowarzyszących. I nie wiedzą co to jest zaburzenie osobowości, bo w to nie wierzą lub nie chcą się dowiedzieć. Ale po leki na serce kolejka się ustawia. Psychotropy? To już ostateczna ostateczność i być może wieczna łatka i świadomość tego, że jestem słaby i ludzie mogą mnie ocenić. W wielu przypadkach to nawet nie sami ludzie z najbliższego otoczenia, a osoby, które potrzebują pomocy wylewają ten stereotyp sami na siebie a obawy przed oceną oraz przed pójściem do specjalisty ich blokują, aby zrobić pierwszy krok ku zdrowiu psychicznemu. To nie jest nic strasznego, postaram się w kolejnym artykule opisać, jak wygląda wizyta u psychologa, jakimi materiałami się posługujemy i jakie mamy zasady etyczne. Kolejna sprawa wynika z braku dostępności psychologów lub/i kosztownych wizyt oraz długich terminów na NFZ – zgadzam się z tym, że czekanie 2 lata (lub i więcej) na psychoterapię poznawczo – behawioralną lub każdą inną nie jest wspaniałą perspektywą. W momencie jednak, kiedy już jesteśmy świadomi problemu i w przypadku braku środków na skorzystanie z prywatnej terapii zapiszmy się w zeszycie na NFZ na terapię - nieważne, ile będziemy na nią czekać. To już będzie bardzo wielki krok do zwiększenia swojego komfortu psychicznego i zmiany w przyszłości. Dodatkowo dużo lepsze jest takie rozwiązanie niż nierobienie nic przez kolejne x lat żyjąc przykładowo w przekonaniu, że samo się naprawi. W wielu wypadkach – przykładowo w opisywanych wcześniej zaburzeniach osobowości, które pojawiają się na początku wieku młodzieńczego – niestety bez leczenia problem może się powiększać.
Miejmy tego świadomość i żyjmy dbając również o nasze samopoczucie na co dzień, jeśli coś się dzieje poważnego z naszą psychiką – nie bójmy się pójść do specjalisty, ponieważ to Wasze i nasze zdrowie jest najważniejsze a nie opinia publiczna. Opinia publiczna również jest plastyczna więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że sama psychoedukacja na dłuższą metę da efekty w większym respektowaniu tego, że psychika też choruje. Osoba, która bierze psychotropy przykładowo z grupy SSRI nie jest osobą szaloną. Po prostu może coś się u niej wydarzyło ciężkiego w życiu i potrzebuje wydzielania większej ilości serotoniny, aby móc wstać z łózka i funkcjonować jak każdy inny człowiek. To nie jest żadna ujma tak samo jak korzystanie z usług specjalisty od „głowy”. Dbajmy o swój dobrostan psychiczny a jako rodzice spoglądajmy na swoje dzieci z czułością i zrozumieniem. Jeśli dorastający nastolatek widocznie zmniejszył aktywność przez ostatnie miesiące, samookalecza się lub miewa myśli samobójcze – nie zwalajcie tego na dojrzewanie tylko zabierzcie go do specjalisty, ponieważ aktualny stan może wpłynąć na dorosłość tego młodego człowieka i jego przyszłe funkcjonowanie. I pragnę podkreślić tutaj, że ważny jest rozsądek i sama własna edukacja psychologiczna, aby trafnie móc rozpoznawać problem i moment, w którym konsultacja ze specjalistą jest konieczna. Nie namawiam rzecz jasna do latania z każdą pierdołą, bo uwielbiam UMIAR. Bądźmy na siebie i swoich bliskich uważni, bo zdrowie psychiczne jest niezwykle ważne.
[1] Bardzo lubię temat uzależnień, dlatego odkopię go w kolejnych tematach jak i wskażę za słowem dr Maté Gabora dlaczego Polacy również źle postrzegają uzależnienia i dlaczego stereotypizacja i ostracyzm społeczny nie są rozwiązaniem na ich profilaktykę oraz dlaczego prowadzi się terapię osób będących nadal uzależnionymi.
[2] Wkrótce pojawi się również artykuł mojego autorstwa odnośnie metod obronnych jakie stosujemy w przypadku kiedy chcemy się obronić przed rzekomymi lub rzeczywistymi zagrożeniami jakie niesie nam życie.
Bibliografia:
Eurobarometer, (2023). Spring Eurobarometer 2023. Pobrane z: https://europa.eu/eurobarometer/surveys/detail/3052
OECD, (2023). Suicide rates (indicator). doi: 10.1787/a82f3459-en. Pobrane z: https://data.oecd.org/healthstat/suicide-rates.htm
Ostrowska, A. (red. Domański, H., Ostrowska, A., Rychard, A.), (2004). Społeczeństwo ryzyka? Zagrożenia dla zdrowia psychicznego. Niepokoje polskie. Wydawnictwo IFiS PAN.
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium